Drodzy Przyjaciele misji !
Na początku grudnia ubiegłego roku nasze Zgromadzenie obchodziło 50 lecie pobytu i pracy na afrykańskiej ziemi.
I chociaż zapewne wiele się zmieniło od czasu gdy pierwsze nasze siostry rozpoczęły swoją działalność wsród biednych i potrzebujących to jednak do dziś spotykamy się z ogromną biedą wobec której nie możemy pozostać obojętne.
Od wielu lat pracuję w Burundi. Obecnie w szpitalu w Musongati prowadzonym i założonym przez nasze siostry. Codziennie przychodzi bardzo wielu chorych. Przyjmujemy wszystkich nie robiąc żadnych różnic. Często zdarza się, że chorzy nie mają pieniędzy na leczenie ale wiedzą,że mogą liczyć na pomoc.
Niedawno przyniesiono do nas 8 –letniego chłopca o imieniu Pascal, który choruje na padaczkę. To o nim i jego leczeniu pragnę podzielić się z Wami w kilku zdaniach.
Pascal w czasie jednego z napadów padaczki upadł na ziemię i twarzą wpadł do ognia na którym przygotowywano posiłek. Rany oparzeniowe były bardzo rozlegle i wymagały specjalistycznego leczenia i w tym przeszczepu skóry na głowie. Kiedy ojciec dziecka został o tym poinformowany z przerażeniem stwierdził, że nie jest w stanie udać się na takie leczenie do wskazanego szpitala. Chodziło o koszty przeszczepu, dalszego leczenia i samego pobytu w tym specjalistycznym szpitalu . Poprosił aby chłopiec mógł pozostać u nas. Widząc jednak stan dziecka i jego ogromne cierpienie nie pozostało nam nic innego jak przekazać chłopca na dalsze leczenie do specjalisty.
Po kilkunastu dniach pobytu w tamtejszym szpitalu wykonano mu przeszczep skóry, który uczyniono w dwóch etapach. Zabieg ten i zwiazane z nim koszty wyniosły ponad 1 800 000 franków burundyjskich (tj. ok 430 €).
Obecnie mały ale jakże dzielny pacjent Pascal przebywa w naszym szpitalu, gdzie nadal ma robione opatrunki. Ufamy , że wkrótce chłopiec będzie zdrów i jak jego rówieśnicy będzie mógl cieszyć się życiem.
To tak w wielkim skrócie jeden z wielu przypadków z którymi spotykamy się na codzień.
W tym miejscu pragnę wyrazić ogromną wdzięczność za wrażliwość Waszych serc i każdą ofiarowaną pomoc na nasze misje w Afryce. To właśnie dzięki Wam możemy, między innymi takim dzieciom jak Pascal, i innym potrzebującym przyjść z pomocą.
Z darem modlitwy i wdzięczności
s. Anuarita Świgoń KDzJ, misjonarka
Matka w szpitalu z chorym dzieckiem
Szpital w Musongati
S. Consolate, dyrektorka szpitala z małymi pacjentami
Szpital Musongati
Szpitalne ubranka uszyte z zebranych ofiar od darczyńców z Polski
Nowe ubranka z Polski dla dzieci z wiosek. S. Anuarita Świgoń, odpowiedzialna za szpital.