Nikt nie ma prawa, być szczęśliwym w oderwaniu od innych.
Ta myśl mi przyświecała i w jakiś Bożych zrządzeniach prowadziła na czarny Ląd. Znalazłam ją na jednym z małych obrazków, który przedstawiał mała zapłakaną Afrykankę. I myślę, że życie misyjne między innymi polega na ocieraniu łez tym najsłabszym i najmniejszym.